wtorek, 29 września 2015

Biedna Sheila



Biedna Sheila


Skaza już od kilku tygodni mieszkał na Lwiej Skale. Wszystkie lwiątka go polubiły z wyjątkiem Uru, która jak zawsze go nie lubiła. Kovu i Kiara ciągle mieli go na oku w razie czego. Pogodzili się po kłótni w sprawie Skazy. Wybrali też następcę tronu, którego mieli ogłosić właśnie dzisiaj. W tym czasie u królewskiego rodzeństwa:


- Mówię wam chłopaki, to ja zostanę królową.
- Tak siostro, tak sobie wmawiaj. Wiadomo,że to ja, Audi, zostanę królem.
- A ja myślę, że nie ma się o co kłócić. Co będzie to będzie. Jesteśmy jeszcze mali,a wy już o tym?
- A żebyś wiedział braciszku mój drogi. A co jak byś to właśnie Ty został królem?
- To bym nim został. Nie chcę ale jak bym musiał...
- Dzieci!
- Tak mamo?- lwiątka w mgnieniu oka pojawiły się u łap rodziców.
- Słuchajcie! Ja z tatą postanowiliśmy, że królem albo królową będzie...
- Powiedz Sheila! Proszę!
- Nie kochanie. Przykro nam ale ty nie będziesz królową.
- Ale czemu?
- Bo nie. Skarbie, któryś z twoich braci zostanie władcą, a ja z Kovu chcemy, żeby to chłopak został królem. Tak jak nakazuje tradycja.
- To który zostanie królem?
- Królem zostanie Audi.
- Mamo naprawdę ja?!
- Tak kochanie.
- Ale to tylko dlatego, że jest chłopakiem?!
- Nie tym tonem droga panno.
- Dobrze tato ale czemu?
- Kovu porozmawiaj z nią,a ja z nimi. Musimy im to wytłumaczyć.
- Dobrze skarbie. Sheila, idziemy na Lwią Skałę.
- No dobra...


- Tato to powiesz czemu on, a nie ja?
- Oh... On wykazuje się najważniejszymi cechami władcy.
- Niby jakimi?
- Mądrość, spryt, chęć i siła.
- To ja nie jestem mądra ani nic?
- Ależ jesteś ale on jest też trochę starszy...
- Tylko 25 minut!
- Ale starszy. Posłuchaj mnie teraz dokładnie. Ja teraz więcej czasu spędzać będę z Audim ale to nie znaczy, że go kocham bardziej. Kocham was tak samo. Wszyscy będziecie dla mnie zawsze małymi władcami.
- To miło słyszeć ale królową nie zostanę tak siak.
- Nie. Masz rację, ale znajdziesz sobie partnera, urodzisz dzieci i będziesz miała dla nich więcej czasu.
- No dobrze. Idę się pobawić.
- To idź kochanie.


Kiedy Sheila zeszła z Lwiej Skały weszła na nią Kiara.

- I co? Jak to zniosła?
- Całkiem dobrze ale jest trochę załamana.
- Clow nie. Powiedział mi, że tak czy siak nie chciał być królem.
- To chociaż jednego nie musimy pilnować.
- O co ci chodzi?
- Skaza i Sheila. Mogą się do siebie zbliżyć za bardzo.
- Trochę racji jest ale wątpię, że będzie chciała zabić braci. Ona taka nie jest.
- Racja ale i tak się martwię.

W tym czasie u Sheili.


- Ja jeszcze im pokażę, że jestem odpowiednia na królową.- mówiła pod nosem tak długo, że nie zauważyła, kiedy była już na Złej Ziemi.


- Gdzie... Gdzie ja jestem?
- Na Złej Ziemi malutka.

Sheila usłyszała głos jakiejś dorosłej lwicy. Po czym spojrzała ze zdziwieniem w miejsce dochodzenia głosu.



- Kim jesteś?
- Ja? Ja jestem Carla.
- Carla?
- Tak mała.

Mówiąc to Carla wskoczyła na lwiątko. Zaczęła ją gryźć i drapać, aż w końcu pomarańczowa zemdlała. Na lwicę wyskoczył Kovu wraz z Kiarą. Kovu złapał córkę w pysk i zaczął warczeć. Kiara warczała przez łzy.




- Kim jesteś?!- zadała pytanie Kiara.
- Carla. Córka Ziry, którą zapewne znasz.
- Nie ważne! Wynoś się stąd!
- Nigdy!
- Kiara nie zwracajmy na nią uwagi. Wracamy do domu.



- Sheila! Czemu tam poszłaś!
- Nie wiedziałam nawet kiedy się tam znalazłam...
- To się dowiedz!
- Kovu! Nie krzycz na dziecko tylko zanieś je do Rafikiego! Szybko!
- Sama ją zanieś! Skoro tak ją kochasz!
- Tato, mówiłeś że mnie kochasz...
- Kocham tylko się zawiodłem na Tobie.
- Przepraszam...
- Nie przedłużajcie tego!- Kiara złapała w pysk córkę po czym pobiegła ile sił w łapach w stronę baobabu Rafikiego.


- Mamo wszystko z nią dobrze?!- zapytał Clow, który bardzo martwił się o młodszą siostrę.
- Właśnie?
- Chyba jest dobrze. Gdzie jest Rafiki?
- Już idzie.
- Kochani, co wy tutaj robicie? Och! Biedna Sheila!
- Właśnie Rafiki. Co jest z moją córką?
- Nie trzeba jej nawet badać. Jest dobrze, tylko za kilka dni się zagoi ale z miesiąc będą blizny.
- Całe szczęście! Dziękuje! Mam prośbę.
- Tak?
- Czy Audi mógłby u Ciebie zostać na nauki?
- Oczywiście! Czemu nie?
- Dziękuję! Ja z dziećmi nie będziemy wam przeszkadzać. Clow chodź.
- Idę.

3 komentarze:

  1. Ciesę się, ze Audi zostanie królem. Pasuje do tego
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No fajnie że Audi będzie królem!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oddawna czytam twojego bloga,ale nie miałam okazji go skomętować.
    Notka fajna ! <3
    Zapraszam do mnie :*
    http://krollew4lwiaskala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń