czwartek, 28 stycznia 2016

Kolejne smutne wieści...

Minął tydzień. Akili codziennie bawiła się z Bangs, Predator'em i Kipofu. Kifalme czasem miała koszmary o śmierci matki i o wygnaniu Risu... Często w dzień dawała o tym znać. Stado całkowicie przestało myśleć o Sheili i jej mężu. Kiara od pewnego czasu znikała gdzieś na całe dnie i wracała późnym wieczorem. Wszyscy, a szczególnie Audi zamartwiali się o byłą królową. Córka Simby, gdy wracała była cała w motylkach, a jak odchodziła, miała okropny humor. Przez to właśnie król bardziej się martwił.

***
Było burzowe popołudnie. Predator i Akili bawili się w jednym kącie jaskini, Ujasiri, Tabasamu, Mpenzi i Kifalme bawili się w innym kącie jaskini, Kiary oczywiście nie było na Lwiej Skale, Motti była u Rafiki'ego, Audi i Uru byli na patrolu, lwice wcześniejszego dnia upolowały dużo zwierzyny więc miały dzień wolny i spały, a lwy rozmawiały o ,,swoich'' sprawach. Po kilku chwilach z baobabu wróciła Motti i przytuliła się do Diathesis'a. Szepnęła mu coś do ucha, a on uśmiechnął się. Gdy do groty wszedł Audi i Uru burza ustąpiła miejsca Słońcu. Akili i Predator spojrzeli na siebie po czym spokojnym krokiem zeszli z Lwiej Skały. Księżniczka jak zwykle usiadła na kłodzie granicznej i z niepokojem wyszukiwała wzrokiem przyjaciół. Jak zwykle trójka lwiątek wyszła zza krzaków po czym z uśmiechem na pysku przytulili białą.

- Pobawmy się w chowanego!- zaproponowała siostra Ujasiri'ego.
- Nie! Lepiej w zapasy!- krzyknęła lwiczka z grzywką i z warczeniem spojrzała na biało-szare lwiątko.
- Nie!- odkrzyknęła cała trójka na raz.
- Akili ma rację. Pobawmy się w chowanego.- powiedział Predator.
- Zgoda...- odpowiedziała od niechcenia Bangs.

Lwiątka bawiły się cały czas. W tym czasie u księcia i jego przyjaciół...

- Idę do domu!- krzyknęła oburzona Mpenzi.
- Nie idź obrażalska!- kpił sobie Tabasamu.- My tylko nie chcemy bawić się w tego głupiego berka!
- Tak?! A może to zapasy są głupie!- odpowiedziała już bardzo wkurzona siostra lewka z blizną.
- Stop!!!- warknął Ujasiri.- Nie wrzeszczcie tak!
- Cicho księciuniu!- odwarknęła Mpenzi.- Wrrr...- warczała groźnie.
- Przestań!- pisnął syn Uru.
- Synu! Szybko!- do jaskini wparowała Kiara co bardzo zdziwiło Audi'ego.- Rafiki! Niebezpieczeństwo!
- Biegnę!- król i była królowa pędzili pod baobab.

Zauważyli szamana odganiającego swoim kijem stado Złej Ziemi. Brązowy dał znak matce, że ta musi biec po stado. Kiara pędziła ile sił w łapach na Lwią Skałę i zawiadomiła stado o zagrożeniu Rafiki'ego. W tym czasie Audi rzucił się na pomoc szamanowi. Odgonił kilka lwic. Na pomoc przybiegło mu stado. Odgonili całe stado Złej Ziemi. Król zaryczał na znak, że lwice i lwy mogą wracać do domu. Sam jednak, gdy wszyscy odeszli, zapytał się ledwo oddychającej małpy:

- Rafiki... Czy wszystko w porządku?- ledwo zatrzymywał łzy.
- Nie... Przykro mi Audi... To mój koniec...- szaman zaczął się dusić.- Mój uczeń Uaminifu... Zastąpi mnie...- Rafiki'emu głowa opadła bezsilnie na ziemię.
- Nie!!!- lew płakał obficie.

Położył zimne ciało małpy na grzbiet i  powolnym krokiem poszedł na Lwią Skałę. Opowiedział o wszystkim stadu i wygłosił krótką przemowę. Do jaskini wszedł pawian. Król od razu wiedział, że to Uaminifu. Pawian wyglądał tak samo jak Rafiki. Audi mianował go nowym szamanem Lwiej Ziemi, po czym ogłosił tydzień żałoby po stracie Rafiki'ego.

4 komentarze:

  1. Nieeee tylko nie to!!!!! Niby taki mało ważny a jednak bardzo ważny.Teraz same smutne zdarzenia dzieją się na twoim blogu:(Ale dzięki temu jest ciekawie.Czeksm na next:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps.Źle to ujełam w zdaniu "niby taki mało ważny a jednak ważny" chodziło mi o Rafikiego:)
    Przy okazji ładny wygląd bloga

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda Rafikiego :( Niby jest postacią w filmie trochę rzadziej wystepujaca , ale to on zwatał ze sobą Kovu i Kiarę. To on przemówił Simbie do rozsądku i sprawił , że wrócił on na Lwią Skałę. JEST TO DLA MNIE WIELKA STRATA :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej Rafiki nie żyje ! Szkoda,dla mnie jest on naprawdę ważną postacią...Ale cóż,zapewnie już był stary i zmęczony :/
    Zapraszam do mnie !
    http://historiarohokrollew.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń